Without Merit


Wydawnictwo: Otwarte
Autor: Colleen Hoover
Tytuł oryginalny: Without Merit
Data wydania: 20 czerwca 2018
Liczba stron: 320

„Siedemnastoletnia Merit na pewno nie ma normalnego życia. Jej schorowana matka mieszka w piwnicy,
a ojciec na górze – z nową żoną i dziećmi z obu małżeństw. Jej siostra bliźniaczka, śliczna Honor, to chodzący ideał, a brat Utah – nieznośny perfekcjonista. Merit czuje, że jest ich zupełnym przeciwieństwem, że wciąż robi coś nie tak, jak powinna, a na dodatek stale przydarza jej się coś złego.

Najbardziej bolesne są dla niej jednak kolejne tajemnice, które coraz bardziej oddalają od siebie członków rodziny. W tym sekret samej Merit: dziewczyna zakochuje się w chłopaku swojej siostry. Sytuacja zaczyna ją przerastać. Rezygnuje ze szkoły, zaszywa się w domu i po cichu „znika z własnego życia”, a w końcu postanawia opuścić dom na zawsze. Jednak jej plan nie wypala i musi zdecydować… czy może dać drugą szansę nie tylko swojej rodzinie, ale również sobie.”

   To bardzo wyczekiwana przez mnie książka, na którą już nie mogłam się doczekać. Za sprawą „Maybe someday” i „It ends with us” stałam się prawdziwą fanką Colleenm, choć „Hopeless” nie przypadło mi do gustu. Początkowo zostałam zniechęcona na jakiś czas do jej twórczości, właśnie za sprawą tej ostatniej, ale teraz zaczynam się coraz bardziej przekonywać do sięgnięcia po wszystkie książki jej autorstwa.

   Hoover porusza wiele istotnych kwestii,  które mają  ogromną wagę. Jednak porusza je w taki nieprzytłaczający sposób. Dzięki temu lekkiemu i prostemu stylowi książka dostarcza czytelnikowi kilku przyjemnie spędzonych godzin. Przyznaję, że początkowo ciężko było mi się wciągnąć, ale gdy to już zrobiłam, to lektura upłynęła mi błyskawicznie. Bardzo podoba mi się to, że Hoover w swoich historiach stroni od erotycznie wulgarnych i ordynarnych sytuacji  oraz iście prostackich dialogów bohaterów. Relacje, jakie buduje pomiędzy bohaterami zawsze są subtelne i autentyczne. Co do kreacji bohaterów, to też nie mam większych zażaleń, choć Merit zdarzyło się mnie zirytować swoim postępowaniem czy rozumowaniem.

   Werdykt końcowy 3 vs 1. „Without Merit” jest kolejną książką, którą będę wszystkim zachwalać.

Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwo Otwarte.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cykl: Marek Berner

Cykl: Dziesięć płytkich oddechów

Mój zawodnik