Bezdech

Wydawnictwo: Burda Książki
Autor: Grzegorz Kapla
Tytuł oryginalny: Bezdech
Data wydania: 4 kwietnia 2018
Liczba stron: 312

„Powojenne realia, w których rządzą twarde zasady i mocne pieści.
Teraźniejszość, w której nie ma miejsca na uczciwość.
Historie, w których nigdy nie było miejsca na miłość.

Podczas jednego z zimnych i mokrych wieczorów samotny biegacz odkrywa zwłoki młodej dziewczyny tuż przy warszawskim brzegu Wisły. Śledztwo
otwiera podkomisarz Olga Suszczyńska, która nie wie jeszcze z jak bardzo surowym światem przyjdzie jej się skonfrontować. W tym samym mieście, również w jesiennych ciemnościach, lecz ponad siedemdziesiąt lat wcześniej młody żydowski chłopiec Benjamin zostaje rozdzielony z ojcem podczas akcji wysiedleńczej. Razem z matka trafiają pod dach zaprzyjaźnionego sklepikarza, by już na zawsze zapomnieć o swoich
korzeniach. „

   „Bezdech” chciałam przeczytać jak tylko zapoznałam się z jej opisem. Liczyłam na godną uwagi i ciekawą pozycję. Niestety muszę stwierdzić, że się zawiodłam.

   Wydaje mi się, że Grzegorz Kapla miał dobry pomysł na intrygującą historię, jednak nie za bardzo wiedział jak ją ugryźć. Wydarzenia toczą się dwutorowo, z czego jeden z wątków wydaje się być, jakby kompletnie odcięty od całej książki i drugiego wątku. Do niczego nie prowadził, w sumie nie widzę w nim sensu.  Brakowało jakiegoś elementu, który połączyłby te sprawy. Mam bardzo mieszane uczucia do całej fabuły. Akcja była dość wartka, szybko się czytało, ale bez żadnych emocji. Praktycznie wszystkie wydarzenia byłam w stanie przewidzieć, autor niczym mnie nie zaskoczył. Dodatkowo ogromnym minusem było dla mnie nagromadzenie bluźnierstw, które dosłownie wylewały się z irytujących bohaterów. Nie jestem osobą, która przeklina, a już na pewno nie tak nagminnie i wyjątkowo raziło mnie to w oczy. Ogólnie warsztat autora pozostawia wiele do życzenia. Całość wypada blado i banalnie. Ja się zawiodłam i raczej nie polecę tę książki dalej.

Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwo Burda Książki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cykl: Marek Berner

Cykl: Dziesięć płytkich oddechów

Mój zawodnik