Nie zabijaj tej miłości

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Autor: Anna Karpińska
Tytuł oryginalny: Nie zabijaj tej miłości
Data wydnia: 17 kwietnia 2018
Liczba stron:

   Barbara jest pielęgniarką w sanatorium. Jest również matką Piotrusia i żoną wiecznie nieobecnego Marka, który spełnia się na afgańskich misjach wojskowych. Pozornie wygląda na szczęśliwą, ale to tylko pozory. Kobiecie brakuje ciepła i wsparcia męskiego ciała. Brakuje jej uczucia, zainteresowania i bliskości.
   Anna w pełni poświęca się się swojej pracy naukowca i mężowi, który jest notariuszem.  Póki co dobrze jej samej z partnerem, nie myśli jeszcze o dziecku. Jednak tylko ona tak uważa. Tomasz pragnie zostać ojcem i coraz bardziej naciska na swoją żonę. Anna nie chce dać się tak stłamsić i podporządkować woli męża. Pojawiają się myśli o rozwodzie, które podjudza pojawienie się nowego interesującego mężczyzny, który urzeka Annę.

   Anna Karpińska trafiła do mnie swoją książką. Naprawdę jestem urzeczona historiami tych dwóch kobiet. To życiowa i realna powieść. Taka, która może przydarzyć się każdej kobiecie.
Tak naprawdę nie wiemy jak potoczy się nasze życie. Nie wiemy, czy z początku szczęśliwe małżeństwo nie zacznie się sypać, bo uczucie się wypala. Takich rzeczy nie da się przewidzieć. Życie pisze różne scenariusze, a z uczuciami nigdy nic nie wiadomo. To cała życiowa prawda i tak samo prawdziwa jest ta książka.
   Autorka stosując pierwszoosobową narrację umożliwiła czytelnikowi zbliżenie się do bohaterek, zżycie się z nimi i głębsze wczucie się w ich sytuacje. Poznajemy ich przemyślenia, uczucia, targające nimi emocje, przemyślenia. Dzięki temu podczas lektury towarzyszył mi emocjonalny rollercoaster. Ogromnie ciekawiły mnie ich losy. To jak postąpią, jak się zachowają w obliczy sytuacji, w których zostały pozostawione. Fabuła jest prosta i nieskomplikowana, ale jest tak pełna poruszających wrażeń. Anna Karpińska posługuje się pięknym i lekkim piórem, co tylko dostarcza jeszcze większej przyjemności z lektury i ułatwia błyskawiczne pochłanianie treści. Bo lektura idzie naprawdę szybko. Kolejne strony gdzieś uciekają i ani się nie obejrzysz, jak dojdziesz do ostatniej strony. Osobiście jestem pod wrażeniem tej książki i polecam ją każdej kobiecie.

Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Prószyński i S-ka.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cykl: Marek Berner

Cykl: Dziesięć płytkich oddechów

Mój zawodnik