Milczący świadek
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Autor:
Alan Drew
Tytuł
oryginalny: Shadow man
Data
wydania: 18 kwietnia 2018
Liczba
stron: 384
„Detektyw Ben Wade
powraca do rodzinnego Rancho Santa Elena w nadziei na lepsze życie i uratowanie
swojego małżeństwa. Niespodziewanie okazuje się, że spokojne miasteczko, ze
swoimi sennymi uliczkami i doskonałymi szkołami, staje się terenem łowieckim
seryjnego mordercy, który nocą wdziera się do domów, burząc dotychczasową
iluzję bezpieczeństwa.
Ben i specjalistka medycyny sądowej Natasha Betencourt usiłują przewidzieć następny ruch mordercy, a zarazem uporać się z bolesnymi doświadczeniami z własnej przeszłości . Oboje są zmuszeni podjąć ważne decyzje.
Wspólnymi siłami spróbują obronić miasteczko przed chorym psychicznie mordercą i dawno pogrzebanymi tajemnicami.”
Ben i specjalistka medycyny sądowej Natasha Betencourt usiłują przewidzieć następny ruch mordercy, a zarazem uporać się z bolesnymi doświadczeniami z własnej przeszłości . Oboje są zmuszeni podjąć ważne decyzje.
Wspólnymi siłami spróbują obronić miasteczko przed chorym psychicznie mordercą i dawno pogrzebanymi tajemnicami.”
Jestem naprawdę
zaskoczona tą książką i to pozytywnie. Zupełnie nie spodziewałam się tego, że
dostanę coś więcej poza standardową kryminalną zagadką. Alan Drew w dużej
mierze skupił się na motywie psychologicznym, który skonstruował w interesujący
sposób. Zaskoczeniem była dla mnie obecność wątku pedofilii, który jest trudnym
oraz delikatnym tematem, wzbudzającym kontrowersje.
Ofiary pedofila dzielą się na różne grupy. Jedyni nie mają pojęcia, że to co się z nimi
robi jest czymś złym. Inni są zauroczeni wykorzystującym ich zwyrodnialcem, zaś
jeszcze inni obarczają winą siebie za tę sytuację. Tacy ludzie mają traumę i
uraz już do końca swojego życia.
Główny bohater jest człowiekiem niezwykle doświadczonym
przez życiem, bowiem zasmakował „złego dotyku” i to położyło się cieniem na
całej jego teraźniejszości, jak i przyszłości. Jego przeżycia są wstrząsające i
wzbudzają współczucie. Akcja, choć nie porywa, jest wartka. W treści przewija
się kilka naprawdę zaskakujących zwrotów wydarzeń. Niektóre sytuacje wywołują
ciarki na plecach i mrożą krew w żyłach. Alan Drew posługuje się przystępnym i
przyjemnym piórem, więc lektura idzie w błyskawicznym tempie.
Autor wnikliwie podszedł do kompozycji swojej książki.
Historia, którą stworzył jest nieszablonowa i poruszająca. Pamiętajmy, że nie
możemy przymykać oczu na zło. Nie możemy udawać, że go nie ma, gdy rzuca nam
się w oczy. Nie możemy być obojętni na krzywdę bliźniego. Książka skłania do
refleksji na temat obojętności w tej kwestii.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwo Czarna Owca.
recenzja naprawdę dobra! zachęciłaś mnie do tej ksiązki, tylko samo zakończenie te 2 ostatnie zdania nieco nie pasują. mam nadzieje, że w nadchodzące wakacje uda mi się po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuń