Kocie oko
Autor: Margaret Atwood
Tytuł oryginalny: Cat’s eye
Data wydania: 4 kwietnia 2018
Liczba stron: 448
„Kontrowersyjna malarka Elaine Risley po latach nieobecności
przyjeżdża do Toronto, gdzie jest przygotowywana wystawa jej prac. Znajome
domy, ulice i pejzaże utrwalone na jej obrazach, wywołują fale wspomnień o
dzieciństwie, które nie było jak z obrazka. Wędrówka po kraju z
ojcem-naukowcem, zakazany romans z nauczycielem malarstw i życiowym mentorem,
ale przede wszystkim dziewczęca przyjaźń, która zamieniła się w okrutną
obsesję. Przeszłość osacza Elaine ciasną pętlą strachu. Tak jak kiedyś.
Niepokojąca, głęboka i wnikliwa opowieść o krzywdzie i szukaniu tożsamości –
córki, kochanki, artystki i kobiety.”
O Margaret Atwood słyszałam już niejednokrotnie. Były
to same pozytywne opinie. Wiele znajomych mi osób było pod wrażeniem pióra
autorki i bardzo cieniło sobie jej twórczość. Nadszedł czas, żebym i ja mogła
się przekonać czy i ja ją docenię.
Muszę przyznać, że moje oczekiwania były naprawdę
wysokie i w gruncie rzeczy zostały spełnione.
To piękną i prawdziwa historia, która całkowicie pochłania na kilka godzin. Ukazuje życiowe rozterki, zawirowania, chwile
zawahania. Autorka nakłania do przeanalizowana własnej przeszłości. Jest to
spokojna lektura, umożliwiająca w trakcie czytania snucie własnych rozważań
oraz przemyśleń. Interesująco było z autorką spojrzeć za siebie. Przyglądać się
młodości z perspektywy dorosłego już, w pełni ukształtowanego człowieka.
Człowieka targającego ze sobą jakiś bagaż doświadczeń. Z łatwością utożsamiłam
z tą historią swoje życie. Atwood
przedstawia ten obraz wyjątkowo wnikliwie i emocjonalnie. Posługuje się piórem,
które określiłabym jako takie dobitne i przemawiające. Jestem nim oczarowana. Te wszystkie życiowe rozterki, zawirowania,
niespełnione nadzieje. To wszystko uderza w czytelnika. Książka jest tym
bardziej wstrząsająca i poruszająca, gdyż opiera się na prawdziwej historii
malarki Elaine Risley.
Ta lektura na pewno usatysfakcjonuje wszystkich
czytelników, którzy łaknących porządnej dawki ambitnej literatury.
Komentarze
Prześlij komentarz