Gdzie niebo mieni się czerwienią
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Autor:
Lisa Lueddecke
Tytuł
oryginalny: A Shiver of Snow and Sky
Data
wydania: 14 lutego 2018
Liczba
stron: 350
Na skutek lodem i zasypanej śniegiem wyspie Skane żyją
ludzie, których losy zależne są od nastroju Bogini. Dostają od niej znaki w
postaci zachwycającej się zorzy. Gdy niebo mieni się zielenią Boginia jest
szczęśliwa i mieszkańcy nie mają się czego obawiać. Oprócz zielonego pojawiają
się jeszcze dwa kolory. Jednym z nich jest niebieski, który zwiastuje
zbliżającą się zamieć. Ostatni jest czerwony. Pojawia się on bardzo rzadko i
oznacza ostrzeżenie.
To właśnie czerwony towarzyszył narodzinom Ósy. Tuż po jej
pojawieniu się na świecie rozeszła się zaraza, która zabrała życie wielu mieszkańcom,
w tym matce dziewczyny. Jej rodzina obwinia ją o tę tragedię.
Teraz, gdy Ósa jest już niemalże dorosła, Bogini ponownie
zsyła czerwoną zorzę. W ludziach budzi się lęk, a na wyspę przybywają ich
odwieczni wrogowie. Podczas gdy mieszkańcy przygotowują się na atak,
siedemnastolatka udaje się na niebezpieczną wyprawę w góry. Pragnie odnaleźć
Boginię i zapobiec zbliżającej się katastrofie.
Uwielbiam mroźne i srogie skandynawskie klimaty, więc z
niemałym zapałem wzięłam się za „Gdzie niebo mieni się czerwienią”.
Lisa Lueddecke miała naprawdę oryginalny pomysł na ciekawą
historię. Wykorzystała jego potencjał niemalże w pełni. Opowieść intryguje już
od pierwszych stron. Akcja jest wartka, choć potrzebuje chwili na rozkręcenie
się, więc początek aż tak nie porywa. Jednak później nie sposób jest się
oderwać od lektury. W dużej mierze ułatwia to lekki i przyjemny styl
autorki. Tekst nie męczy ani nie nuży.
Bohaterowie zostali świetnie nakreśleni. Są barwni, osobliwi i wiarygodni. Z
miejsca zapałałam sympatią do Ósy, choć miała ona niewiarygodną skłonność do
ocierania się o śmierć. W tym miejscu autorka nieco przedobrzyła, wyraźnie
zostało to przesadzone. To chyba jedyny mankament, który dostrzegam.
Zakończenie przychodzi nagle i jest naprawdę zaskakujące.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Zielona Sowa.
Komentarze
Prześlij komentarz