Obserwator
Wydawnictwo:
Burda
Autor:
D.B. Thorne
Tytuł
oryginalny: Troll
Data
wydania: 19 lipca 2017
Liczba
stron: 350
W tajemniczych okolicznościach znika młoda dziennikarka
Sophie Fortune. Nikt nie ma pojęcia, gdzie mogłaby się teraz znajdować.
Jakikolwiek ślad po niej całkowicie zaginął. Dziewczyna miała za sobą niejedną
próbę samobójczą, toteż policja dość szybko zaniechała poszukiwań. Dodatkową
rzeczą decydującą o tak prędkim zrezygnowaniu z prowadzenia śledztwa, była
pozostawiona przez zaginioną wiadomość, która wskazywałaby na kolejną próbę
skończenia ze sobą. Jednak jest jeszcze ktoś, kto nie jest w stanie w to uwierzyć,
że byłaby ona w stanie odebrać sobie życie. Jest nim zrozpaczony ojciec
dziewczyny, który przed laty stracił kontakt z córką. Mężczyzna przylatuje do
Londynu, aż z odległego Dubaju, by rozpocząć własne śledztwo. Mimo, że
wcześniej niespecjalnie interesował się dorastającą córką, poświęcając się
pracy. Już na samym początku poszukiwań odkrywa kilka interesujących faktów,
które policja zlekceważy. Zanim Sophie zniknęła, zajmowała się sporządzaniem
dziennikarskiej prowokacji dla brukowca, w którym pracowała. Miała na oku
materiał, który skompromitowałby pewnego sławnego mężczyznę. Podczas pracy nad tym reportażem,
niejednokrotnie padła ofiarą hejtu na swoim blogu przez niejakiego Starry
Ubado, który wie o niej zdecydowanie za dużo. Na dodatek okazuje się, że
dziewczynę wyeksmitowano z mieszkania po serii anonimowych donosów. I jakby
tego było jeszcze mało na jaw wychodzi, że Sophia została napadnięta na ulicy
przez tajemniczego napastnika. Co tak naprawdę spotkało Sophie Fortune?
D.B. Thorne stworzył ciekawą i emocjonującą historię. Fabuła
opiera się na teraźniejszości, czyli dochodzenia prowadzonego przez Fortune i
urywków z życia Sophie sprzed jej zaginięcia. To jeden z moich ulubionych
zabiegów stosowanych przez autorów, daje możliwość zrozumiałego przedstawienia
istotnych dla sprawy motywów. Thorne posługuje się lekkim i przystępnym stylem.
To i zaskakujące zwroty owocują tym, że naprawdę ciężko oderwać się od lektury
choć na jeden moment. Dość zauważalną skazą, była postać Sophie, która
sprawiała wrażenie ułomnej i niedojrzałej nastolatki. Często wzbudzała moją
irytację. Zupełnym przeciwieństwem, był jej ojciec. To do bólu autentyczny
bohater, taki z krwi i kości. Mający zarówno wady, jak i zalety. Książka
porusza istotne aktualnie kwestie, jej przesłanie zawiera wyraźną przestrogę.
Jak najbardziej polecam.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Burda.
Komentarze
Prześlij komentarz