Niepowszedni. Obława
Data
wydania: 13 września 2017
Liczba
stron: 440
„Niepowszedni.
Obława” to trzeci tom cyklu „Niepowszedni”
i zarazem rozwinięcie dalszych losów bohaterów znanych z „Niepowszedni.
Porwanie” oraz „Niepowszedni. W potrzasku”.
Po ryzykownej i odważnej ucieczce z brutalnej krainy
Łajdackiego Krańca, do domu powróciła Nila wraz z przyjaciółmi. Jednak nie jest
im dane nacieszyć się tym w pełni. Okazuje się bowiem, że to jeszcze nie koniec
ich zmagań z groźnymi przestępcami, którzy uknuli podstępną intrygę. Ponownie
dali o sobie znać zastawiając zaplanowaną
pułapkę, która mimo przeważającego efektu zaskoczenia nie do końca poszła
zgodnie z planem. Niepowszedni zdołali
odeprzeć atak i obronić swoje miasto.Żeby raz na zawszę uwolnić się spod jarzma nieobliczalnego
Welesa, postanawiają przypuścić szturm na terytorium bandyckiej społeczności,
ową krainę Łajdackiego Krańca i obalić fortecę groźnego wroga. Pełna
niebezpieczeństw wyprawa, obleczona zatrważającym zimnem górskich szlaków oraz owiana
grozą panoszącą się na każdym kroku, niestety nie wszystkim zagwarantuje
dotarcie do wyznaczonego celu. Gdy już
będą u upragnionego celu okaże się, że warownia Weslesa zmieniła się od ich
ostatniego pobytu. Stała się jeszcze bardziej przerażająca i wroga.
Justyna Drzewicka ponownie zaserwowała nam historię wypchaną
po same brzegi dynamiczną akcją. Nie pozostawiając tym samym, nawet
najmniejszej szparki, która pozwoliła by
się wślizgnąć nudzie. Wydarzenia obfite są w zaskakujące zwroty akcji i klęski
stanowiące kolejne przeszkody, w dotarciu do upragnionej wolności. Całość była
naprawdę wiarygodna i nieprzewidywalna. Wyraziści bohaterowie stanowili
zróżnicowaną mieszankę charakterów i z miejsca wzbudzali sympatię. Staranne i
barwne opisy porywają wyobraźnię i sprawiają, że treść pochłania się z zapartym
tchem..
Cudownie było ponownie spotkać się z wytęsknionymi bohaterami,
do których tak się przywiązałam.
10/10.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Jaguar.

Koniecznie muszę przeczytać tę serię! Świetna recenzja 😊
OdpowiedzUsuńMusisz, musisz *.*!
Usuń