Podarunek z Teksasu
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2 lipca 2016
Liczba stron: 208
„-
Bo ja ciągle nie mogę pojąc, czemu ktoś skradł te zwłoki.”
Małżeństwo Zawadzkich w ferworze spowodowanym wyjazdem do USA,
wpadają w koszmarną serię pomyłek. Już pierwszego dnia za sprawą pechowej
sytuacji, której udziałem padła Joanna, żona Michała, stają się podejrzanymi. Podczas
jazdy autostradą na kobietę spada umarlak. Co jest dopiero początkiem przygody
Zawadzkich.
„- Nie masz argumentów, co? No
tak, lepiej milczeć. Tyle w tobie czułości, co w opakowaniu po batoniku.”
Mimo, że „Podarunek z Teksasu” jest
piątym tomem serii „Podróże ze Śmiercią”, to ta książka jest moją pierwszą
stycznością z tym autorem. Nie wiem, jak w porównaniu do tej mają się
poprzednie części, ale tę uznaję za naprawdę dobrą.
Jest to lekka i wciągająca powieść, której
humor czaruje i może nie wywołuje salw śmiechu, ale gwarantuje wypełznięcie
uśmiechu na usta. Byłam zupełnie zauroczona zabawnymi tomami, którymi rozbrzmiewały
opisywane sytuacje. Książka może nie jest wciągająca na tyle, żeby się od niej
nie oderwać, jednak zaciekawia tym jak dalej potoczy się wyczekiwany wyjazd
pary, na który tyle odkładali.
Autor wykreował fantastycznie
barwnych bohaterów. Nietuzinkowe i specyficzne postacie, z których każda na
swój sposób jest wyrazista.
Myślę, że nie będzie to moje ostatnie
spotkanie z Joanną i Michałem.
7/10.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz
Wydawnictwu Videograf.
Komentarze
Prześlij komentarz