Orange is the New Black. Dziewczyny z Danbury
Wydawnictwo:
Replika
Autor:
Piper Kerman
Tytuł oryginalny:
Orange
Is the New Black
Data
wydania: 14 listopada 2017
Liczba
stron: 360
Piper Kerman za młodu popełniła ogromny błąd, który teraz
wyraźnie odbija się na jej życiu. Zaraz po skończeniu szkoły nie wiedziała
jeszcze jak chce pokierować swoim życiem. Młoda i lekkomyślna nie myślała o
konsekwencjach, jakie za sobą będzie niósł związek z Norą, która wciągnęła ją w
narkotykowy biznes. Gdy tylko zorientowała się w co wdepnęła, od razu zerwała
wszelkie kontakty z Norą. Jednak i tak było już za późno i przeszłość nie dała
o sobie zapomnieć. Teraz, po latach od tamtego życiowego epizodu, Piper jest
szczęśliwa i spełniona. Ma wspaniałego narzeczonego, szczerych przyjaciół,
dobrą pracę i pomyślne perspektywy na przyszłość. Jej świat zostaje wywrócony
do góry nogami, gdy przed drzwiami jej domu pojawiają się stróże prawa wraz z
aktem oskarżenia. Przyszedł czas, żeby ponieść konsekwencje swoich czynów. Kerman
zostaje skazana i skierowana do żeńskiego więzienia w Danbury, na piętnaście
miesięcy odsiadki. Kobieta ma to szczęście, że zarówno jej ukochany, jak i inni
bliski nie opuścili jej w tych trudnych chwilach i starają się ją wspierać. W
samym zakładzie nie doznaje przemocy, jednak świadomość ograniczenia wolności oddziałuje
na nią traumatycznie.
Piper Kerman w dość ciekawy i wciągający sposób przedstawiła
swoją relację z pobytu w zakładzie o złagodzonym rygorze. W swojej
autobiografii nie bała się szczerze napisać o nieprawidłowościach w
amerykańskim systemie pozbawiania wolności i osadzania zatrzymanych, o
nadużyciach jakich dopuszczali się więzienni strażnicy oraz wątpliwej opiece
medycznej. Kerman rzetelnie relacjonuje codzienność skazańców, system kar i
nagród czy obowiązujące zasady. Szczególnie intrygującą kwestią, był dla mnie
strach przed izolatką. Kobiety z Danbury miały możliwość otrzymania pracy, przy
której to wykonywaniu nie miały praktycznie żadnego nadzoru. Pozostawione same
sobie, były kuszone wizją ucieczki i uzyskania upragnionej wolności, jednak
myśli te skutecznie dusiło wylądowanie w kompletnym odizolowaniu. W sumie życie
w tamtejszym zakładzie karnym z pozoru wygląda dość normalnie. Obchodzone są
tam typowe święta i imprezy okolicznościowe. Pierwszoosobowa narracja idealnie
ukazuje, jakie emocje wzbudza to w człowieku. Tym łatwiej jest nam się wczuć w
sytuację Piper. Całość jest spójna i logiczna, opisana w przystępnym stylu.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Replika.
Komentarze
Prześlij komentarz