Tajemnicza wyspa Flatey
Wydawnictwo:
Editio Black
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Editio Black.
Tytuł
oryginalny: Flateyjargáta
Data wydania: 19 lipca 2017
Liczba stron: 284
Lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku. Flatey - mała osada
rybacka znajdująca się na jednej z islandzkich wysp, umiejscowiona wśród skał i
innych małych wysepek. Odizolowana od świata zewnętrznego, jest oazą spokoju.
Zamieszkała przez nielicznych spokojnych mieszkańców, żyjących w zgodzie z
naturą.
Wkrótce dochodzi do zdarzenia, które zaburza rytm
małomiasteczkowej sielanki. Na pobliskiej niezamieszkałej przez nikogo wysepce,
zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Identyfikacja zwłok stanowi nie lada
wyzwanie, gdyż w okolicy nie zostało odnotowane żadne zaginięcie. Do rozwikłania
sprawy zostaje wybrany Kjartan, który mimo wątpliwych umiejętności śledczych,
wkrótce orientuje się, że ma do czynienia z ofiarą morderstwa. To wydarzenie
powoduje, że na jawy wypływają głęboko skrywane sekrety mieszkańców wysypy,
które splatają się z mroczną przeszłością. Kjartan przy pomocy miejscowej
lekarki i innych mieszkańców wyspy powoli zbliża się do rozwiązania. Każdy z
mieszkańców rzuca cień światła na rozwikłanie zagadki. Wszystko prowadzi do
tajemniczego średniowiecznego manuskryptu – księgi Flateyjarbók.
Dzieło Viktor’a
Arnar’a Ingólfsson’a nie jest standardowym kryminałem. W powieści
brakuje typowego wątku kryminalnego z policyjnymi śledczymi, błyskawiczną akcją
oraz brutalnymi i tym samym, wywołujących ciarki na plecach sytuacji. Autor rozbudował wątek obyczajowy, ukazując w
pełni codzienność i mentalność
wyspiarskiej ludności, zarówno przed tragedią jak i po niej. Fabuła
skupia się na przeszłości mieszkańców oraz ich sekretach i tajemnicach, które
wywierają mocno oddziaływają na teraźniejszość. Ślamazarne tempo i brak
zawrotnych zwrotów akcji sprawiają, że całość czyta się spokojnie, bez żadnego
pośpiechu wywołanego szaleńczą ciekawością. Książkę owiewał niesamowity klimat skandynawskiej
małomiasteczkowości i wikińskich mitów i legend. Bohaterowie zostali wykreowani
w bardzo realistyczny sposób, jednak jakoś specjalnie się z nimi nie zżyłam.
Historia naprawdę świetnie zarysowana i doceniam to, mimo uwielbienia dla
lecącej na łeb na szyję akcji.
Komentarze
Prześlij komentarz