Przystań Nadziei

Wydawnictwo: Dreams
Autor: Irene Hannon
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 400

"Tracy Campbell nigdy nie chciała wyjeżdżać z Przystani Nadziei w pochmurnym Oregonie ani opuszczać należącej do jej rodziny od trzech pokoleń sielskiej plantacji żurawiny, na której dorastała. Jednak perypetie życiowe (i miłosne) pokrzyżowały jej plany. Kiedy tragiczne wydarzenia ponownie wywracają jej świat do góry nogami, postanawia wrócić do rodzinnego miasta i dźwignąć kulejącą plantację. Nie ma w planach kolejnej miłości…
…nie ma jej też Michael Hunter. Turysta z Chicago skrywa w swym sercu mroczne sekrety. Gdy jednak Tracy werbuje go do pomocy w miejscowej organizacji charytatywnej, w Przystani Nadziei daje się wyczuć powiew zmian, przynoszących pocieszenie i nadzieję wielu ludziom – w tym także Tracy i Michaelowi."

   Ach! Cóż to była za piękna historia. Już po tej jednej książce wiem, że w ciemno będę sięgać po inne książki tej autorki, o ile się na nie natknę. :)

   Irene Hannon napisała ujmującą i optymistyczną historię, która jest czymś więcej, niż banalnym romansidłem. W fabule przewija się wiele życiowych prawd, które pomogą spojrzeć inaczej na niektóre sprawy. Lektura wciąga już od samego początku, a kolejne strony tylko bardziej uzależniają. Treść ani razu mnie nie znużyła ani nie przytłoczyła. Hannon posługuje się przyjemnym i lekkim piórem. Kreacja bohaterów wyszła autorce bardzo dobrze.  Sprawili wrażenie wiarygodnych i byli charakterni, z łatwością wzbudzili moją sympatię. Nie jestem w stanie opisać tego, jak ciepła była ta książka i jakim pokładem emocji jest naszpikowana. Mnie poruszyła do głębi i na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.

   Myślę, że ta opowieść poruszy do głębi niejedną romantyczną duszę.

Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwo Dreams.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zapowiedź: Kochaj. 50 lekcji jak pokochać siebie, swoje życie i ludzi wokół.

Cykl: Marek Berner

Mój zawodnik