Słodkich snów
Wydawnictwo:
Replika
To już moje drugie spotkanie z twórczością Charlaine Harris i w sumie to oceniam gorzej, niż poprzednie. Nie wiem czemu, ale ciężko było mi się tu wciągnąć w lekturę. Fabuła jakoś specjalnie mnie nie zaintrygowała, a wręcz przeciwnie, często mnie zanudzała. Cała akcja w dużej mierze skupia się na głównej bohaterce i jej nowe roli, intryga kryminalna zeszła na bok.. Polubiłam Aurorę jest naprawdę ciekawą postacią. Taka postrzelona i pokręcona babeczka, która swoją odwagą oraz bohaterstwem totalnie mnie zadziwiała. Ale brakowało mi jakichś większych emocji, gromadzenia napięcia i zaskakujących zwrotów akcji. Autorka posługuje się lekkim i przystępnym piórem, a jej opisy są obrazowe i pisane z dbałością o najmniejsze detale. Jak poprzedni tom był w stanie mnie zauroczyć, tak tutaj uważam, że ta książka jest dość przeciętna. Jednak wiem, że każdemu autorowi zdarzają się lepsze i gorsze chwile.
Autor:
Charlaine Harris
Tytuł
oryginalny: Sleep Like a Baby
Data
wydania: 29 maja 2018
Liczba
stron: 320
„Robin i Aurora rozpoczynają swoją przygodę z
rodzicielstwem. Nowo narodzona Sophie to niesforne dziecko i matka Roe zatrudnia
wykwalifikowaną opiekunkę, Virginię Mitchell, by przez kilka tygodni pomagała
świeżo upieczonym rodzicom. Virginia okazuje się być szczególnie pomocna, gdy
Robin w związku z pracą musi wyjechać z miasta, a Roe dopada wyjątkowo ciężka
grypa. Pewnej burzliwej nocy Aurora budzi się, słysząc płacz swojej córki.
Okazuje się, że Virginia zniknęła.
Niedługo potem Roe wraz ze swoim bratem Phillipem znajdują w ogrodzie zwłoki… Aurora Teagarden staje w obliczu kolejnej zagadki kryminalnej. Musi odpowiedzieć sobie na pytania – kim jest tajemnicza kobieta, która zginęła w ich ogrodzie, i co się stało z Virginią?”
Niedługo potem Roe wraz ze swoim bratem Phillipem znajdują w ogrodzie zwłoki… Aurora Teagarden staje w obliczu kolejnej zagadki kryminalnej. Musi odpowiedzieć sobie na pytania – kim jest tajemnicza kobieta, która zginęła w ich ogrodzie, i co się stało z Virginią?”
To już moje drugie spotkanie z twórczością Charlaine Harris i w sumie to oceniam gorzej, niż poprzednie. Nie wiem czemu, ale ciężko było mi się tu wciągnąć w lekturę. Fabuła jakoś specjalnie mnie nie zaintrygowała, a wręcz przeciwnie, często mnie zanudzała. Cała akcja w dużej mierze skupia się na głównej bohaterce i jej nowe roli, intryga kryminalna zeszła na bok.. Polubiłam Aurorę jest naprawdę ciekawą postacią. Taka postrzelona i pokręcona babeczka, która swoją odwagą oraz bohaterstwem totalnie mnie zadziwiała. Ale brakowało mi jakichś większych emocji, gromadzenia napięcia i zaskakujących zwrotów akcji. Autorka posługuje się lekkim i przystępnym piórem, a jej opisy są obrazowe i pisane z dbałością o najmniejsze detale. Jak poprzedni tom był w stanie mnie zauroczyć, tak tutaj uważam, że ta książka jest dość przeciętna. Jednak wiem, że każdemu autorowi zdarzają się lepsze i gorsze chwile.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwo Replika.
Komentarze
Prześlij komentarz