Piter. Wojna
Wydawnictwo:
Insignis
Autor:
Szymun Wroczek
Tytuł
oryginalny: Питер. Война
Data
wydania: 18 kwietnia 2018
Liczba
stron: 600
Świat stanął w ruinie po wyniszczającej wojnie atomowej. Jednak
części ludności udało się uratować i teraz żyją w petersburskim metrze, gdzie poszczególnymi
stacjami rządzą ugrupowania. Między tymi
koalicjami często dochodzi do zatargów, która stają się coraz bardziej
zaognione i wkrótce zaowocowały wojną.
Na powierzchni zostaje odnalezione ciało zmasakrowanego
mężczyzny, który zostaje przeniesiony do metra. Patrząc na jego obrażenia, raczej
nikt nie wierzy w to, że uda mu się wykaraskać. Jednak mimo odniesionych
obrażeń Uber wychodzi z tego cało. Teraz czeka go długa i niebezpieczna droga
do swojej stacji.
Świat stworzony przez Dmitrijego Głuchowskiego zna chyba
każdy fan postapokaliptycznego fantastyki. Stał on się fundamentem dla wielu
różnych autorów, którzy stworzyli i nadal tworzą własne interpretacje.
Jeszcze nie przeczytałam wszystkich książek z Uniwersum
Metro 2033, ale kilka już miałam okazję. Niektóre oceniam naprawdę bardzo
dobrze, a inne.. no cóż, zdarzały się i takie, które z ledwością skończyłam.
„Piter. Wojna” zapoczątkowuje nowy cykl Uniwersum Metro 2035. Taką wersję bardziej dla dorosłych. Gdzie nie
brak wulgaryzmów, a na cenzurę nie ma co liczyć.
Szymun Wroczek postarał się o to, aby czytelnik wciągnął się
w wir wydarzeń już na samym początku. Dalsze wydarzenia i utrzymując tylko ten
stan. Fabuła momentami jest bardzo zaskakująca. W całej historii przewija się
kilka ciekawych i umiejętnie rozwiniętych wątków. Opisy doskonale oddają mroczny
i klaustrofobiczny klimat zamieszkałego metra. Autor widocznie przyłożył się również do kreacji bohaterów. Są
wyraziści i barwni, sprawiają wrażenie realistycznych oraz zachowują się w
pamięci. Wroczek posługuje się przystępnym i lekkim stylem, więc treść
pochłania się z łatwością. Nie boi się wkładać w usta swoich postaci
przekleństw, które nadają opowieści wiarygodności i żywotności. To jedna z
najlepiej dopracowanych książek z metrem w tle, jaką miałam okazję czytać.
Komentarze
Prześlij komentarz