PRZEDPREMIEROWO: Tkanki
Wydawnictwo:
Kobiece
Autor: Dominika
van Eijkelenborg
Tytuł:
Tkanki
Data
wydania: 16 lutego 2018
Liczba
stron: 448
Evi Brouwer nie jest typową beztroską nastolatką. Od dziecka
była spokojna i powściągliwa. Nikt nawet nie podejrzewał, że dzieje się tak z
powodu poważnej wady serca, na którą cierpi. Teraz została zdiagnozowana jako
kardiomiopatia mięśnia sercowego. Jest to niemalże równoznaczne z wyrokiem
śmierci. Jeżeli nie znajdzie się dla niej serce do przeszczepienia, dziewczyna
umrze. Wkrótce, gdy już Evi i jej rodzina byli przygotowani na najgorsze,
dostali niespodziewaną wiadomość, która przywróciła im na nowo nadzieję.
W sylwestrową noc, w wypadku samochodowym zginęła Finya.
Młoda i żywiołowa dziewczyna podpisała przed śmiercią zgodę na pobranie
narządów, o czym nie poinformowała członków swojej rodziny, którzy nie życzyli
sobie zbeszczeszczenia jej zwłok.
Evi po transplantacji serca stała się zupełnie kimś innym.
Już nie jest tą samą dziewczyną, co przed operacją. Uaktywniła się u niej
pamięć tkankowa, która upodobniła ją do dawczyni. Razem z nowym sercem trafiły
do niej cechy osobowości Finyi i jej wspomnienia. Nowy organ staje się
intruzem, który odbiera jej własną osobowość.
Nie miałam jeszcze okazji czytać czegoś podobnego. Fabuła
jest niesamowicie nowatorska i oryginalna. Autorka w pełni wykorzystała
potencjał swojego pomysłu. Książka już od pierwszych stron niezwykle zaciekawia
i wciąga, w dużej mierze dzięki temu, że praktycznie nie wiemy czego się po
niej spodziewać. Czyta się wręcz z zapartym tchem, żeby dotrzeć do
zaskakującego zakończenia. Dominika posługuje się lekkim i przystępnym piórem,
nie ma tutaj miejsca na znużenie treścią. W książce przejawia się kilku
narratorów, ta wielowymiarowość perspektyw pozwala się zagłębić w historię. Kreacja
bohaterów również sprawnie wyszła. Mamy przyjemną mieszankę charakterów i
dobrze nam znanych bohaterów, z tymi
bardziej tajemniczymi. Uważajcie, ta książka obfituje w zaskakujące wydarzenia
i podpięta jest pod wysokie napięcie.
Komentarze
Prześlij komentarz