Smocza straż
Wydanwictwo:
W.A.B
„Smocza straż” wzbudziła we mnie wyjątkowo mieszane uczucia.
Nie łudziłam się tym, że kontynuacja będzie równie mistrzowska. Powroty są
trudne i nigdy nic nie jest już takie, jakie było wcześniej. W „Smoczej straży”
Mull powołuje do życia postacie i daje możliwość pokazania się postaciom, które
wcześniej zostały jedynie przelotnie wspomniane. Niezwykle intrygującym
charakterem jest Posępny Rycerz, którego pesymizm jest tak wyrazisty i niepodobny do stereotypu iście rycerskiego bohatera. Niektóre wątki gryzą się z
zarysem fabuły we wcześniejszych tomach, jakby autor chwilami zapominał o
dbałości o spójność i pokrycie się faktów.Całość sprawia wrażenie delikatnego wymuszenia. Pomysł na historię i jej realizacja jest dobry, jednak nie czuć w nim serca i całkowitego oddania autora. Niekiedy odczuwałam znużenie przedłużającą się akcją i przewidywalnymi sytuacjami, ale to tylko momentami. Mimo tego, fajne było powrócić do
tego świata. Zapowiada się dobrze i liczę, że w
kolejnych tomach Mull pokaże na co go stać.
Autor:
Brandon Mull
Tytuł
oryginalny: Dragonwatch
Data
wydania: 21 listopada 2017
Liczba
stron: 385
Demony zostały pokonane. Zdaje się, że spokój zagościł na
dobre. Wszystkie smoki zostały pozbawione wolności i pozamykane w swego rodzaju
gniazdach, gdzie nie stanowią już zagrożenia. Jednak to tylko pozory, król
smoków Celebrant ma po dziurki w nosie życia w zamknięciu. Podburza do walki o
wolność swoich poddanych. Oprócz zdobycia upragnionej wolności, w jego
knowaniach pojawiają się plany zdobycia wyłącznej władzy nad światem. Jednak na
jego drodze do celu stają Kendra i Seth, który zostają wysłani do Gadziej
Opoki, żeby uniemożliwić smokom wydostanie się z niewoli i opanowanie świata.
Nareszcie! Powrót do Baśnioboru. Szczerze mówiąc, aż do
niedawna nie spodziewałam się, że Brandon Mull jeszcze kiedykolwiek powróci do
tej bestsellerowej serii.

Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu W.A.B.
Komentarze
Prześlij komentarz