Jasna godzina
Autor: Nina
Riggs
Tytuł
oryginalny: The Bright Hour. A Memoir of Living and Dying
Data
wydania: 28 września 2017
Liczba
stron:
Młoda i pełna życia kobieta w jednej chwili zostaje
zmiażdżona przerażającą informacją, która wywraca jej dotychczasowe życie do
góry nogami. Nina Riggs to kochająca żona i szczęśliwa matka dwójki chłopców,
Freddiego i Bena. Cieszy się dobrymi
relacjami z rodziną oraz przyjaciółmi. I to wszystko zostaje naznaczone przez
jedną malutką plamkę, która okazała się wyjątkowo złośliwym rakiem piersi. Nina
gdzieś tam w zakamarkach świadomości miała, że członkowie jej rodziny są
obciążeni genetycznie i istnieje duże prawdopodobieństwo rozwinięcia się u nich
raka, jednak realność tej sytuacji, to nie to samo co ewentualna możliwość. Od
tego nie ma ucieczki, to już jest pewne. Mimo druzgocącej wiadomości kobieta
nie łamie się pod ciężarem choroby i stara się jak najlepiej wykorzystać
pozostały jej czas. Zawzięcie planuje i realizuje cele, które stawia sobie,
żeby jak najlepiej przygotować rodzinę na swoje odejście. Nie poddaje się,
pociesza swojego męża i malutkich synów. Stara się również być na bieżąco z
fachową literaturą rozprawiającą o raku.
Udało jej się.
Jeszcze przed śmiercią zdołała napisać książkę, która później ma pomóc jej
synonim i być swego rodzaju upamiętnieniem ogromnej matczynej miłością. Podczas
mniej więcej dwuletniej terapii zdążyła też zabrać swoje ukochane dzieci do
Disneylandu i udać się z mężem do Paryża.
Lektura ta odcisnęła na mnie swoje piętno. Nieraz podczas
lektury moje oczy napełniały się łzami, które z ogromnym trudem
powstrzymywałam, aby tylko móc czytać dalej. Determinacja i siła tej kobiety,
były dla mnie czymś szokującym i godnym podziwu. Nie mam pojęcia czy, gdybym
się znalazła w takiej sytuacji, to czy dałabym radę przełknąć to wszystko i oswoić
się z tą tragiczną sytuacją, tak świetnie jak zrobiła to Nina. Nie wiem
czy byłabym w stanie cieszyć się z tego, co jest mi dane i nie pozwolić odebrać
sobie tego szczęścia wizji rychłej śmierci. Ninie nie było łatwo, cierpiała i
była przepełniona bólem, jednak potrafiła odpędzić to w kąt, żeby radować się
każdą chwilą. Chwilą, która może być tą ostatnią. Książka nie należy do
lekkich, to pewne. Ale jest warta każdej poświęconej na nią minuty i pełnego
skupienia.
Komentarze
Prześlij komentarz