Listy do utraconej
Wydawnictwo:
YA
Tytuł
oryginalny: Letters to the Lost
Data
wydania: 27 września 2017
Liczba
stron: 400
Spokojna siedemnastoletnia Juliet Young dopiero co straciła
matkę. Dziewczyna jeszcze nie pogodziła się ze śmiercią uwielbianej matki i
wciąż cierpi w głębi serca. Nastolatka niegdyś pasjonowała się fotografią,
jednak po śmierci rodzica nie sprawia jej już to przyjemności. Jej matka była
słynną fotoreporterką i dużo podróżowała po świecie, więc w większości ich
kontakt opierał się na listach. Teraz Juliet codziennie chodzi na cmentarz,
żeby odwiedzić grób matki i pozostawić dla niej list.
Zbuntowany
siedemnastoletni Declan Murphy poznał smak cierpienia i doznał bolesnych
wydarzeń. Nikt nie jest w stanie go
zrozumieć, bo nikt nie wie co się stało w życiu chłopaka. Wybryki nastolatka
doprowadziły do tego, że sąd przydzielił mu prace społeczne, które odbywają się
na cmenatrzu. Pewnego dnia, na jednym z nagrobków odnajduje list. Zaintrygowany
postanawia go przeczytać. Chłopak nie spodziewał się, że tak wpłynie na niego
jego treść i postanawia na niego odpowiedzieć.
Któregoś dnia Juliet odkrywa, że ktoś naruszył jej
prywatność i przeczytał list, który był zaadresowany do zmarłej. Dziewczyna
początkowo jest załamana i wściekła, jednak później decyduje się odpisać na
pozostawiony dla niej list. Wymiana korespondencji pomiędzy nastolatkami staje
się regularna, a z czasem ich relacja się zacieśnia.
Brigid Kemmerer stworzyła piękną powieść o prawdziwej
miłości, która nawiązała się z niesamowitej bliskości dusz, bez udziału ciał.
Fabuła jest niepowtarzalna i oryginalna, nie powiela utartych schematów. Wątek
miłosny w żadnym stopniu nie był przesłodzony ani ckliwy. Nie sposób oderwać
się od lektury mimo, że nie opiera się ona na pełnej napięcia i prędkości
akcji. Jest subtelna w swojej prostocie i tym wprawia w poruszenie. Bohaterowie
byli nad wiek dojrzali, ich reakcje były jak najbardziej uzasadnione i
racjonalne. Nie da się ich nie polubić, a relacja, która ich połączyła, była do
głębi wzruszająca i zapierająca dech. Ze
stron dosłownie wylewają się intensywne uczucia.
„Listy do utraconej” to uniwersalna historia, która trafi w
serce każdego.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Grupie Wydawniczej Foksal, Wydawnictwu YA.
Mam nadzieję, że trafi też w moje serce! Jeszcze w tym tygodniu planuję ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń