Felicia zaginęła
Wydawnictwo:
Smak Słowa
Tytuł
oryginalny: Felicia Forsvant
Data
wydania: 16 sierpnia 2017
Liczba
stron: 354
„Lata
pracy nauczyły go, że najważniejsze pytanie w sprawie o zabójstwo brzmiało
dlaczego. W tym krótkim słowie było zawarte napięcie..zmuszało go do bardziej
racjonalnego myślenia i odciągało od snucia mglistych, niczym nieuzasadnionych
spekulacji, którym drogę często torowały pytania kto i jak.”
„Felicia Zaginęła” jest drugim tomem cyklu „William Wisting”. Jest to ósma książka Horsta wydana w Polsce. Oprócz niej dostępne są jeszcze: prequel i tomy 1, 6-10.
Dowodzący Wydziałem Śledczym w Larvik , komisarz William
Wisting musi sprostać nie lada wyzwaniu. Bowiem ma on do rozwikłania sprawę,
nad którą wisi widmo przedawnienia.
Podczas otwierania starej sprawy, budowlańcy na drodze krajowej
odnajdują starą szafę z ciałem kobiety.
Tożsamość ofiary nie pozostaje długo
tajemnicą, gdyż śledczy zadziwiająco szybko ustalają kim była zmarła. Niedługo
potem zupełnie niespodziewanie komisarz Wisting, dostaje zgłoszenie o zaginięciu
młodej kobiety, której zniknięcie zdaje się splatać z wydarzeniami, które miały
miejsce w przeszłości.
„Zerknął
na nią i uśmiechnął się lekko. Zupełnie jakby czytała w jego myślach. Jakby
wiedziała, że właśnie teraz zastanawiał się nad tym, ilu innych zaginionych w
rzeczywistości padło ofiarą zabójstwa.”
Powieść porusza wyjątkowo przykry i niełatwy temat, jakim
jest niespodziewane i nagłe zaginięcie człowieka. Podczas nieobecności poszukiwanych,
ich rodzina i bliscy przeżywają istny koszmar. Najgorsza i dominująca jest
niepewność – czy oni jeszcze żyją? Czy dzieje im się krzywda? Czy cierpią
przeżywając tortury? Czy jeszcze kiedykolwiek ich zobaczymy? Brak zapewnienia,
że wszystko będzie dobrze jest przejmujący. Pokłady wiary i nadziei też się
kiedyś kończą, a wtedy nietrudno o poddanie się.
„O posiłkach można było powiedzieć wszystko, tylko nie
to, że przybyły bezgłośnie.”
Jørn Lier Horsta umiejętnie wciąga i prowadzi
czytelnika po stronach powieści. Daje możliwość spokojnego śledzenia wzorkiem
treści, żeby nagle i zupełnie niespodziewanie rozpędzić akcję, od której nie
sposób się oderwać. Historia skromnie ubarwiona wątkiem obyczajowym,
dostatecznie skupia się na wątku kryminalnym. W niektórych sytuacjach
odczuwalny jest lekki pośpiech, który może wzbudzić dezorientację, co jednak
nie jest żadnym mankamentem, jednak jest zauważalne. Z płynną łatwością zalewa
nas dominujące napięcie, które popędza do
zachłannego połykania treści. Horst niejednokrotnie w jednej chwili rozwiewał
moje nagromadzone przeczucia i domysły,
do których snucia tak ochoczo dostarczył mi pola.
Główny bohater bez problemów
wzbudził moją sympatię, ani razu nie zdarzyło mu się rozniecić we mnie
chociażby najmniejszej iskierki irytacji. Wiele razy na mojej buzi pojawiał się
uśmieszek po przeczytaniu jego wypowiedzi.
Autentycznie wciągnięta w historię spędziłam emocjonujące
godziny z książką w dłoniach. Lekturę uznaję za godną polecenia.
7/10.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Smak Słowa.
no dooobra zachęciłaś mnie, w te wakacje postaram się jeszcze wejść w jej posiadanie :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury! 😊
UsuńSuper blog biorę udział w konkursie #wybierzboxa @czytaczyk mój instagram afrodorka
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie sięgałam po tego autora, zobaczyłam go dopiero u Ciebie, musiałabym więc sięgnąć i sprawdzić, czy to mój styl :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cass z Cozy Universe