Przychodzę nie w porę
Wydawnictwo:
W.A.B.
Autor:
Ewelina Dyda
Tytuł
orygianlny: Przychodzę nie w porę
Data
wydania: 18 kwietnia 2018
Liczba
stron: 302
„Co musi się stać, aby
detektyw, który nie ma na czynsz, podjął się śledztwa za darmo? Czasem
wystarczy, aby to było jedno spotkanie z kobietą. Martwą.
Prywatny detektyw Jakub Rau na prośbę policji rozpoczyna śledztwo w sprawie seryjnego mordercy. Ktoś w Tarnobrzegu okrutnie okalecza i morduje młode kobiety. Dochodzenie, które
w małym mieście wydaje się proste do przeprowadzenia, niespodziewanie zaczyna podważać niewinność znajomych Kuby, a nawet jego samego.
Kim jest potwór? Szaleńcem, zboczeńcem, ułomnym nieszczęśnikiem? Jedno jest pewne – w mieście, w którym wszyscy znają wszystkich, o kimś wiadomo zabójczo niewiele.”
Prywatny detektyw Jakub Rau na prośbę policji rozpoczyna śledztwo w sprawie seryjnego mordercy. Ktoś w Tarnobrzegu okrutnie okalecza i morduje młode kobiety. Dochodzenie, które
w małym mieście wydaje się proste do przeprowadzenia, niespodziewanie zaczyna podważać niewinność znajomych Kuby, a nawet jego samego.
Kim jest potwór? Szaleńcem, zboczeńcem, ułomnym nieszczęśnikiem? Jedno jest pewne – w mieście, w którym wszyscy znają wszystkich, o kimś wiadomo zabójczo niewiele.”
Do tej książki najpierw przyciągnęła mnie okładka, a później
ten inrtrygujący opis. To właśnie zachęciło mnie do sięgnięcia po tę lekturę,
niestety zawiodłam się.
Nie mogę powiedzieć, że ta historia całkowicie nie przypadła
mi do gustu. Ona po prostu nie byłam tym, czym miała być. Zamiast
emocjonującego kryminału dostałam dość spokojną obyczajówkę. Z tego też powodu
ciężko było mi się wciągnąć w nią, choć styl autorki jest prosty i przystępny.
Brakowało tutaj porywającej akcji, wzbudzających grozę sytuacji. Również bohaterowie
byli mało interesujący, sprawiali wrażenie takich papierowych. Nie śledziłam poczynań
Jakuba z jakimś większym zainteresowaniem, czy napięciem. Czytanie szło mi opornie i niejednokrotnie
zniechęcona odkładałam tę historię na później. W tej książce brakowało mi
takiego wyraźnego pazura. Raczej nie sięgnę po kolejne książki autorstwa Eweliny
Dydy.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnicto W.A.B.
Komentarze
Prześlij komentarz